Wieśniaczki - placuszki z mąki razowej i serka wiejskiego z polewą jogurtowo-granatową
Wstaję rano, powoli schodzę na dół do kuchni. Zaglądam do lodówki. W oczy od razu rzuca mi się serek wiejski i woła o zużycie. Automatycznie wyciągam go z lodówki, odmierzam mąkę, rozbijam jajko, dodaje proszku do pieczenia... Patelnia nagrzana, placuszki się smażą, już tylko kilka minut dzieli mnie od ich spróbowania. Po chwili "wieśniaczki" znajdują się już na talerzyku, polewam je obficie i nie pozostaje mi już nic, tylko rozkoszować się smakiem.
Zapewniam, że mimo iż placuszki nie są zbyt wyjściowe i bardzo oporne przy smażeniu, smakują obłędnie, wręcz rozpływają się w ustach :)
musiały smakować obłędnie:) wierzę Ci że są wyśmienite:)
OdpowiedzUsuńMniam. Bardzo lubię te placuszki, chociaż zwykle muszę nieźle nagimnastykować się przy patelni, żeby się nie rozpadły. ;)
OdpowiedzUsuńkocham pankejki;)
OdpowiedzUsuńwww.cchocolatte.blogspot.com
Pysznie:).Wczoraj zakupiłam dobrą patelnię, więc może w końcu spróbuję je zrobić. Wcześniej obawiałam się, że zamiast penkejków wyjdzie mi po prostu jajecznica:).
OdpowiedzUsuńświetna nazwa no i świetny skład. Podłapuję, jak tylko kuchni się dorobię to wieśniaczki wypróbuję.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Monika
www.bentopopolsku.blogspot.com
Wyglądają cudownie, kocham takie zdrowe placuszki :)
OdpowiedzUsuńRobiłam, są pyszne. Ale trochę cięższe do ogarnięcia na patelni ;D
OdpowiedzUsuńPycha!
Placuszki razowe są świetne, mają bardziej charakterystyczny smak od tych z białej mąki. Ta polewa wygląda kusząco :).
OdpowiedzUsuńnazwę mają rozbrajającą.
OdpowiedzUsuń